Obserwuję siebie, przyjaciół, znajomych, ludzi w sklepach, w samochodach stojących w korkach i widzę, że część z nas praktykuje coś, co nazywam boksowaniem się z rzeczywistością. Ci z Was, co znają mnie osobiście wiedzą, że dużo mówię o akceptacji, o umiejętności przyjmowania tego, co przynosi nam życie.
Zgadza się mówię, o tym dużo i staram się to praktykować każdego dnia. Różne są efekty:) często wygląda to tak, że dwa kroki do przodu, jeden do tyłu – każda próba jest sukcesem:).
„Boksujemy” się na różne sposoby. Często jest to zaprzeczanie faktom. W relacjach z innymi poszukujemy winnego, wybielamy się. Przejawem boksowania się jest porównywanie się w sposób, który nie jest dla nas korzystny, ponieważ prowadzi on do tego, że uspokajamy swoje „ego” tym samym zwalniamy siebie samych z odpowiedzialności za podejmowanie działań.
Ciekawą praktyką, na której kiedyś się złapałam jest coś, co nazywam przeżywaniem życia w umyśle. Są to takie sytuacje kiedy, zastanawiamy się, przewidujemy, domniemywamy, przypuszczamy, antycypujemy i wiele innych synonimów w tym aspekcie że np. ktoś nam bliski czegoś dla nas ważnego dla nas się domyśli. Często dotyczy drobnych rzeczy np. schowanie naczyń po jedzeniu do zmywarki. Taka postawa jest bardzo powszechna, w moim przekonaniu wypływa ona z przestrzeni naszego wewnętrznego dziecka, kiedy to będąc dziećmi, Rodzice dbali o nas, domyślali się, rozpoznawali o jakie potrzeby nam chodziło kiedy płakaliśmy. Jako osoby dorosłe, powinniśmy komunikować swoje oczekiwania, potrzeby, refleksje w taki sposób, aby nasi towarzysze, współpracownicy mieli klarowność naszych intencji.
Dużo mówi się o porozumieniu bez przemocy. Przemoc w komunikacji rodzi się między innymi wtedy gdy nie realizujemy ważnych dla nas potrzeb. Stąd bardzo dla nas cenną emocją jest gniew, ponieważ to on właśnie pokazuje nam co jest dla nas ważne.
W malarstwie Vedic Art jest takie piękne zdanie: „Akceptacja jest najwyższym aktem miłości.”, przypominam sobie o nim, kiedy czuję wewnętrzne uczucie braku akceptacji.
Rozwiązaniem na nasze boksowanie jest akceptacja, jednym z narzędzi, o którym bym Wam chciała powiedzieć jest „The Work B. Katie”. Znam tę metodę od kilku lat, jednak praktykuję ją od niedawana. Mówię o niej, ponieważ jest to metoda bardzo skuteczna, efekty widać natychmiast. Jest to praca na poziomie umysłu z konkretnymi przekonaniami. Polega ona na zdefiniowaniu przekonania, następnie zadania 4 pytań i udzielenia na nie odpowiedzi. Poniżej schemat „THE WORK”:
Istotą tej metody jest akceptacja rzeczywistości, poprzez ujrzenie innych perspektyw i zidentyfikowanie iluzji na jej temat. B. Katie mówi rzeczywistość jest taka jaka jest, ona po prostu jest pokochaj ją, przestań walczyć, a wtedy wszystko puści.