Lubię poranki, zwłaszcza poniedziałkowe. Poniedziałek jest w naszej kulturze symbolem początku. Każdy poniedziałek jest podobny do innych, i jednocześnie jedyny w swoim rodzaju.
Od jakiegoś czasu uważnie obserwuje myśli, jakie pojawiają mi się po przebudzeniu, do niedawna często była to gonitwa myśli, która sprawiała że wszystkiego było za duuuużżżoo. Za dużo pomysłów, planów niemożliwych do zrealizowania w ciągu doby…
Od momentu kiedy zaczęłam obserwować swoje poranki dużo się u mnie zmieniło.
Każdy dzień witam z otwartością, jestem ciekawa jaki on będzie, z kim będę pracować, kogo spotkam tzw. przypadkiem, o czym usłyszę, co będę chciała przeczytać. Oczywiście, uporządkowanie jest bardzo ważne ono daje pewien rodzaj stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa. Jednakże wewnątrz siebie towarzyszy mi nieustanna otwartość na drugiego człowieka, na jego świat na to, co może stać się naszą wspólną przestrzeń.
Otwartości na nowy tydzień.